sobota, 1 grudnia 2012

DressoveLove!


DressoveLove!
Można by powiedzieć " dres zawsze spoko jest". No i powiem: " Dres zawsze spoko jest" ! A co nie wolno mi ? 

Moi drodzy, dresowe ukłonby, a nawet dressove chapeau bas ! Za co ? Za Riska !

RISK made in Warsaw. Powiedziałbym , zakochałem się. Mimo, że jestem osobą, która kocha i wznosi na piedestał casual style, ale jednak mam małą słabość do dresu. Nauczyłem  się umiejętnie łączyć dres z wieloma innymi rzeczami, np. casualowymi. Do brzegu !

RISK made in Warsaw, jak czytam na stronce: "Za Risk. made in Warsaw stoją dwie dziewczyny, z dwóch stron Wisły. Z Mokotowa - filozofka, krawcowa 2-stopnia, stylistka. Z Saskiej Kępy - italianistka, dziennikarka, która od ponad 10 lat pracuje w kobiecej prasie. Obie czuły stosunek mają bardziej do osobistego stylu, niż do trendów i wyznają zasadę całoroczności. "Nie dbamy o sezony. W końcu szarą bluzę z kapturem można zabrać i na deskę snowboardową i na surfingową. Dla nas najważniejszy jest krój. Ubranie musi przede wszystkim dobrze robić sylwetce, moda ma drugorzędne znaczenie". 


Podpisuję się pod tym krwią.

W lookboku RISK'a znajdziemy mega wypasione propozycje, np.:



                                                                        Spodnica ! <3









Zapraszam serdecznie na : 



Podpisany krwią:
Tobiasz Schmidt


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz